Za wszystko i mimo wszystko… – Myśli z poddasza

Za wszystko i mimo wszystko… – Myśli z poddasza

Reklamy

Zapraszamy Was na… Poddasze. Tutaj mieszka Joanna Tafelska, mama trójki dzieci, wspaniała dziewczyna z duszą romantyczki. Jest tu klimatycznie, rodzinnie, ale też zaskakująco.
Prowadzi na naszym portalu Wągrowiecki Region News –
„Trochę pamiętnik. Trochę poradnik.”

  Gorące kakao podane w kubku bez uszka. Posklejane karmelki w kieszeni wełnianej kamizelki. Naleśniki z musem jabłkowym i białym serem. Oglądanie francuskich komedii w niedzielne popołudnia. I czas, którego brakowało rodzicom, a który dziadkom jakoś niesamowicie się mnożył, gdy pojawiały się wnuki. Gdyby móc wykuć te wspomnienia w skale pamięci, ukryć je głęboko, tam gdzie nie sięga dorosłość. Jak dobrze byłoby trwać w błogiej nieświadomości, nadal myśleć o babci jako tej, nad której głową roztacza się aureola doskonałości, dziadka zapamiętać jako superbohatera opowiadającego prześmieszne historie w czasie klejenia pękniętej dętki w rowerze. Kochasz ich.
Tylko pewnego dnia Ciocia Miecia w czasie niedzielnego obiadu wykrzyczy Dziadkowi, że zmarnował jej życie, a Wujek Tadek przestanie przyjeżdżać do Babci nawet na urodziny, choć mieszka w tym samym mieście. Sąsiadka z góry opowie jak to Dziadek nie stronił od kieliszka, usłyszysz jak mama skarży się przyjaciółce na Babcię wtrącającą do wszystkiego swoje trzy grosze. Masz wtedy już naście lat, więcej rozumiesz i trudniej ci zapomnieć. Trwa w Tobie walka, której walutą jest miłość. Nie bardzo jest kogo zapytać o prawdę, bo uczysz się, że prawda ma wiele twarzy i każda z nich brzmi znajomo. Nadal ich kochasz. Mimo wszystko.
Potem przekraczasz magiczny próg dorosłości. Babcia już nie piecze rogalików z konfiturą. Dziadek coraz częściej myli klucz francuski z młotkiem. Oddalają się od tego co tu i teraz. Wracają do miejsca, w którym teraz są Twoje dzieci. Kochasz ich, choć trudno słuchać nieustannie tych samych opowieści o wojnie, komunizmie i Staszku z 2a, który wyjechał w ’52 do Ameryki.
Jesteś coraz starszy i nawet żylaki masz na tej samej nodze co Babcia i zakola identyczne jak Dziadek. Oni już po drugiej stronie tęczy szykują dla Ciebie najwyborniejszą ucztę z naleśników i karmelków. Przynajmniej chcesz wierzyć, że tak jest. I w styczniu przez chwilę znowu jesteś wnuczkiem, który bezwarunkowo kocha tych, bez których by Cię dziś nie było.