Pszczelarze gościli u Maluchów w „Czerwonym Kapturku”

Pszczelarze gościli u Maluchów w „Czerwonym Kapturku”

Reklamy

 🐝🍯
Grupę „Zajączki” w Przedszkolu nr 6 im. Czerwonego Kapturka w Wągrowcu  odwiedzili Państwo Tomczyk – pszczelarze już w drugim pokoleniu.
Światowy Dzień Pszczół obchodzimy co prawda późną wiosną, bo 20 maja, ale już dziś dzieci dowiedziały się wielu niezwykłych rzeczy o życiu pszczół.
Pan Stanisław z niezwykłą pasją podkreślał znaczenie pszczół dla pozyskiwania żywności, propolisu, wosku.
Zwrócił też uwagę na zagrożenia dla tych owadów.  Przedszkolaki miały okazję obejrzeć przyniesione do przedszkola ule oraz strój i narzędzia niezbędne w pracy pszczelarza.
Dowiedziały się, kto wchodzi w skład pszczelej rodziny, jak wygląda pszczela matka, ile żyją pszczoły oraz ile miodu, w ciągu około 40 dni swojego życia produkuje pszczoła. Wielkim zaskoczeniem dla dzieci było, że to nawet nie jest pół łyżeczki!
Pan Stanisław oraz Jego Żona – Pani Maria  – opowiedzieli też, w jaki sposób pozyskać i wychować pszczele matki, jak dbać o pszczele rodziny i pasiekę oraz w jaki sposób pozyskuje się miód.
Państwo Tomczykowie przywieźli ze sobą różne rodzaje miodów – dzieci miały okazję je popróbować, a każde dziecko dostało w prezencie do domu słoiczek wybranego przez siebie miodu.
Okazało się, że miód wcale nie smakuje zawsze tak samo, a jego kolory też są różne. Podobnie, jak różne są kolory propolisu, w zależności od tego z czego jest pozyskany. Pszczoły tworzą swoiste kolorowe „obrazy” w ulu, dzięki różnym kolorom propolisu.
Absolutnym hitem okazały się świeczki z wosku pszczelego, które urzekły dzieci nie tylko pięknymi kształtami, ale i niesamowitym zapachem.
Pszczelarze opowiedzieli również dzieciom, w jaki sposób, my ludzie, możemy pomóc przetrwać pszczołom, bo jak powiedział Albert Einstein, jeśli zginie ostatnia pszczoła na kuli ziemskiej, ludzkości pozostaną tylko cztery lata życia…
Swoją pasją już teraz zarazili „Zajączki”, a przy okazji wyszło na jaw wiele niezwykłych historii i anegdotek rodzinnych. Dowiedzieliśmy się np. jak tata jednego z naszych Zajączków, gdy poznał swoją przyszłą żonę i się w niej zakochał, to zrobił dla swojej ukochanej aniołka z wosku…
Serdecznie dziękujemy Pani Marii oraz Panu Stanisławowi za to niezwykłe, pełne pasji i wrażeń spotkanie, a mamie Igorka – Pani Renacie za zorganizowanie tego spotkania.

tekst i fot. Wioleta Urban