Nasi milusińscy - Vincent

Reklamy

URODZIŁ SIĘ W WIGILIĘ, W DOMU, A PORÓD ODEBRAŁ.. TATA!

Dziś do naszej Galerii dołączył VINCENT – „Waleczny ”
A jego historia jest nietuzinkowa!

Ten niezwykły wieczór Bożego Narodzenia, przeżyła rodzina Pani Marty – poród w domu odebrał jej… narzeczony Maciej , a obok był jeszcze ich dwu i pół letni synek Antoś.
Tak, już z większym spokojem tą historię opowiedziała nam mama Vincenta :
” W wigilijny wieczór dostałam skurczy, poszłam do toalety i poczułam, że odeszły mi wody, zawołałam narzeczonego.
On natychmiast zadzwonił na 112. Dyspozytorka nie kazała się rozłączać, bo szły częste już skurcze… W ciągu 19 minut ratownicy dojechali, a My… mieliśmy już 5 minunt synka na świecie
Mieliśmy jednak chwilę grozy, bo mały dostał bezdech i robił się siny! Na szczęście, w porę dojechali ratownicy i odessali mu wydzielinę z nosa.
„A teraz największy hit – całą akcję, bardzo spokojnie, obserwował nasz 2,5 roczny synek.
Szczęśliwą i bezpieczną już Martę i synka karetka zabrała do szpitala przy ul. Polnej w Poznaniu.
Vincent urodził się w 34 tygodniu ciąży. Przebywa inkubatorku, karmiony jest sondą, oddycha już samodzielnie. Jednak przez to, że przyszedł 6 tygodni wcześniej na świat, nie potrafi jeszcze ssać.
Marta wychodzi jutro do domu, tam czeka na nią synek Antoś. Vincent jeszcze zostanie w szpitalu na obserwacji ok. 2-3 tygodni.
„Co prawda, czekają nas koszty dojazdu, codziennie z mlekiem na Polną, jednak tęsknota i zdrówko naszego Skarba są najważniejsze” – przyznaje mama Vincenta.
„Jestem bardzo szczęśliwa – moi Bohaterowie – Maciej i Antoś. Czuję się najbezpieczniejsza na świecie, mój narzeczony udowodnił mi, że nie pozwoli na niczyją krzywdę w naszej rodzince ” – dodaje Marta.