ŻARTOWNIŚ Z NUMERU 112

ŻARTOWNIŚ Z NUMERU 112

Reklamy

DZIEWIĘCIOLATEK Z GM.DAMASŁAWEK „ZABAWIAŁ SIĘ” ZGŁASZAJĄC FAŁSZYWE WEZWANIA NUMERU 112
To się zdziwił, kiedy mundurowi zapukali do jego domu. ..

Chłopiec wielokrotnie wzywał interwencję u operatorów numeru 112 – w końcu policjanci zjawili się w jego domu…
W poniedziałek policjanci odebrali od operatorów Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego zgłoszenie z prośbą o interwencję. Chłopak – nastolatek, bądź młodszy blokował linię alarmową kilkanaście razy, robiąc „głupie żarty”.

Operatorzy WCPR przyjmując zgłoszenia, nie bagatelizują żadnego z nich, a wykonując pracę starają się aby odpowiednia pomoc dotarła jak najszybciej.

Zdarza się, że operatorzy numeru alarmowego otrzymują połączenia od dzieci, które w chwili zagrożenia działają, niekiedy przełamując swój lęk, stają na wysokości zadania prosząc o pomoc dla swoich bliskich.
Zdarza się także, że takie sytuacje są nagłaśniane przez media.

Trzeba jednak też powiedzieć o anty-przykładzie. Młodzieńcu, który kompletnie bezmyślnie, zgłaszał potrzebę interwencji.

📲W niedzielne popołudnie dzwonił na numer alarmowy 112 podając, że potrzebuje pomocy, że został zraniony nożem, nie odpowiadał na pytania gdzie jest.
Takie telefony powtarzały się kilkukrotnie.

📲W poniedziałkowe popołudnie to samo dziecko zadzwoniło, z informacją że znajduje się w Wapnie na ul Śniadeckich, uległo wypadkowi w gospodarstwie, że spadło… z traktora.
Operatorka wypytywała chłopca o okoliczności zdarzenia, a ten powiedział, że na swoich spodniach ma ślady krwi, że zranił się upadając na pupę.
Dalsze rozpytywanie chłopca wzbudziło wątpliwości, bo dziecko zaczęło twierdzić, że nie może wyjść z domu, a telefon należy do jego opiekunki.
W międzyczasie jednak na ten adres wysłano patrol interwencyjny Policji.
Po dotarciu na miejsce w Wapnie pod wskazanym adresem przy ul. Śniadeckich, mieszkańcy gospodarstwa byli zaskoczeni wizytą mundurowych,a policjanci nie potwierdzili żadnej potrzeby interwencji.

Po chwili jasnym stało się, że chłopiec kpi sobie z pracy służb systemu alarmowego.
W rozmowach z operatorami śmiał się, twierdząc że nic mu nie zrobią, bo nie wiedzą, gdzie mieszka.
Policjanci współpracując z WCPR ustalili przybliżone położenie osoby dzwoniącej, co zawęziło teren potencjalnych poszukiwań. Funkcjonariusze zadzwonili na numer telefonu z którego dzwoniło dziecko. Odebrał chłopiec i przekazał w rozmowie funkcjonariuszom, że zamknął się w łazience, bo boi się ojca, a jego matka nie żyje.
Nie chciał powiedzieć, jak się nazywa, zmyślał adresy swojego zamieszkania, w końcu poinformował że mieszka w Damasławku przy ul. Rynek 9.

Policjanci dzielnicowi z rejonu działania Zespołu Prewencji w Damasławku, którzy podjęli się zadania ustalenia tożsamości chłopca, po nitce do kłębka dotarli do miejsca jego zamieszkania.
Okazał się nim być 9-latek z Kołybek w gminie Damasławek.
Jego mama była zaskoczona wizytą mundurowych w mieszkaniu, jak i powodem ich wizyty.
Chłopcu od razu zabrała telefon i zapewniła o przeprowadzeniu stosownej z nim rozmowy.

Niezależnie od tego informacja o czynnościach policjantów – dokumentacja z przeprowadzonej interwencji trafi do Sądu Rodzinnego – Wydziału ds. Nieletnich.

❗️Apelujemy do rodziców, którzy umożliwiają swoim dzieciom dostęp do technologii teleinformatycznych poprzez komputery, czy smartfony, aby zwracali uwagę na ich aktywność i prewencyjnie przeprowadzili rozmowy o odpowiedzialności.
❗️ Osoby, które blokują linię, kpią lub znieważają operatorów, nie są anonimowe

Blokowanie numeru alarmowego 112 jest nie tylko nieodpowiedzialne, ale również w niektórych przypadkach stanowi wykroczenie.
Zgodnie z art. 66 pkt 2. Kodeksu Wykroczeń kto umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny, blokuje telefoniczny numer alarmowy, utrudniając prawidłowe funkcjonowanie centrum powiadamiania ratunkowego podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 zł.

 

info.asp. Dominik Zieliński – oficer prasowy KPP w Wągrowcu

Dodaj komentarz