W nocy z soboty na niedzielę 15/16 czerwca br. Stowarzyszenie Ekologiczno-Wędkarskie Pałuczanin Damasławek przeprowadziło kolejną niezwykłą operację.
Tym razem odbyły się pierwsze w historii tej organizacji, nocne zawody wędkarskie.
NOCNE ŁOWY PAŁUCZANINA, bo tak nazwano tę imprezę, zorganizowano na jeziorze Stępuchowskim w Gmina Damasławek
Do rywalizacji o tytuł
„Mistrza Nocy” stanęło 25 wędkarzy.
Początkowo stępuchowskie niebo przywitało uczestników deszczem, jednak to co nastąpiło już później, zdecydowanie wynagrodziło uczestnikom wszelkie niedogodności.
Piękna, ciepła noc,
przepiękne odgłosy budzącej się natury i wreszcie majestatyczny świt ze wschodem słońca, sprawiły, że wszyscy na nowo zakochali się w tym miejscu i kozielskich szuwarach.
Prawdziwa uczta zmysłów… – ci którzy zakosztowali choć raz nocnego wędkowania z pewnością wiedzą o czym mówię.
Damasławscy wędkarze nie mogli też narzekać tej nocy na brania.
Do siatek trafiały co jakiś czas wzdręgi, płocie, krąpie, liny, a nawet węgorze.
Zawody rozpoczęto w sobotę o godzinie 20, a zakończono razem z niedzielnym świtem o godzinie 3 nad ranem.
Po niezwykle zaciętej rywalizacji, pierwszym nocnym mistrzem został wychowanek Stowarzyszenia – Jakub Kalka ze Starężyna, który
uzyskał 2565 pkt.
Tuż za zwycięzcą na drugim miejscu uplasował się młodszy brat Kuby – Wiktor Kalka (2075pkt.)
Zaś zdobywcą trzeciego miejsca i brązowego medalu zawodów został Cezary Eliasz z Damasławka (1480 pkt.) Okazała statuetka za złowienie największej ryby powędrowała w ręce Mistrza Jakuba, który tej nocy ze stępuchowskiej wody wyciągnął pięknego złocistego lina o wadze 1455g (oczywiście z wiadrem
).
Organizatorzy -zarząd Stowarzyszenia, jak zawsze przygotowali dla uczestników atrakcyjne nagrody rzeczowe, medale, no i puchary dla zwycięzców.
Całą noc można było piec smakowite kiełbaski na ognisku i delektować się pysznymi prawdziwymi gorącymi „pałuckimi” flaczkami.
Rzecz jasna nie zabrakło też smakowitych wypieków autorstwa mam, żon i babć samych wędkarzy.
Było jak zawsze radośnie, koleżeńsko i biesiadnie, ale co najważniejsze… bezpiecznie. Wszyscy cało i zdrowo wrócili do swoich domów.
A atmosfera i niezwykły klimat tych zawodów z całą pewnością pozostaną w pamięci naszych damasławskich wędkarzy jeszcze na długi, długi czas.
Dziękujemy wszystkim za wszystko: sponsorom, ofiarodawcom, Panu Wójtowi Gminy Damasławek Cyprianowi Wieczorkowi i Pani Zastępcy Wójta – Marii Chojnackiej oraz wszystkim zaangażowanym pracownikom urzędu gminy za okazane wsparcie.
W sposób szczególny dziękujemy Panu Marcinowi Królowi Prezesowi Spółki „MAJ” z Wągrowca za wyrażenie zgody na przeprowadzenie zawodów i udostepnienie łowisk. Pragniemy także wyrazić swoją wdzięczność firmie ECO-PAL z Mokronos za ufundowanie ekologicznych nagród rzeczowych dla uczestników zawodów.
Wszystkim sympatykom naszej działalności życzymy udanych urlopów, a podczas wędkowania siatek pełnych po brzegi i oczywiście tego przysłowiowego „połamania kija”! 
A kolejne zawody już we wrześniu – tym razem stawką będzie okazały
PUCHAR PREZESA
Pozdrawiam serdecznie –
Jarosław Kotwica
Wszystkie fotografie wykonali Przemysław Dominikowski i Tomasz Józefowski,a więcej zobaczyć możecie na profilu Stowarzyszenia Ekologiczno-Wędkarskiego Pałuczanin Damasławek












